Dieta skandynawska to ostatnio dość popularny temat. Propaguje się ją jako najzdrowszą dietę na świecie, która pozwala schudnąć bez efektu jo-jo. – Już to parę razy słyszeliśmy, prawda? 😊 Czy to kolejna dietetyczna ściema czy coś w tym jednak jest?
Styl życia, a nie odchudzanie
Dieta skandynawska (zwana też „nordycką”) to w zasadzie model odżywiania, a nie kuracja odchudzająca (choć tytuły internetowych artykułów mogą to sugerować). Jak sama nazwa wskazuje, opiera się na tradycjach żywieniowych Skandynawów: Szwedów, Norwegów i Duńczyków.
Zwana jest też „dietą długowieczności”, a jej zwolennicy twierdzą, że wspiera układ krążenia i pracę mózgu, jak również pomaga zwalczać nadwagę.
Nie należy jej jednak mylić z popularną dietą kopenhaską, nastawioną na redukcję masy ciała i opierającą się na stosowaniu specjalnego jadłospisu przez 13 dni.
Na czym polega?
Dieta skandynawska zakłada gotowanie w oparciu o lokalne, sezonowe produkty, dostępne na Północy Europy. Jednym z jej głównych wskazań jest ograniczenie spożycia mięsa (do maksymalnie 1-3 posiłków w tygodniu) oraz oparciu menu głównie na składnikach pochodzenia roślinnego oraz rybach i owocach morza.
Jeśli już jemy mięso, to najlepiej dziczyznę, ewentualnie chudy drób i chudą wieprzowinę lub wołowinę. Należy jednak unikać mięsa z hodowli przemysłowych. 2-3 razy w tygodniu powinno się natomiast sięgać po ryby, najlepiej tłuste, morskie: łososia, śledzia czy makrelę, które są bogate w zdrowe kwasy tłuszczowe omega-3.
A jeśli już mowa o tłuszczach, to olejem pierwszego wyboru w diecie nordyckiej powinien być rzepakowy, zwany „oliwą Północy”.
W menu skandynawskim królują warzywa (tak, zgadłeś: najlepiej z ekologicznych upraw) – przede wszystkim korzeniowe i kapustne (np. marchew, buraki, brukselka), a także strączkowe. Powinny stanowić 30-50% objętości posiłków. Uzupełniają je owoce (ze wskazaniem na leśne) oraz orzechy i pestki, które traktowane są jako przekąski. Dużą wagę przywiązuje się też do codziennego spożywania nabiału.
Należy natomiast ograniczać jedzenie białego pieczywa, słodyczy, masła i alkoholu.
Hit czy kit?
Jeśli przejrzałeś zalecenia diety skandynawskiej, to prawdopodobnie pomyślałeś: „Nie jest tanio.” Rzeczywiście, rekomendowane produkty mogą być kosztowne, ale należy przyznać, że Skandynawowie należą do najzdrowszych i najszczuplejszych ludzi w Europie. Nadwaga, otyłość i choroby cywilizacyjne występują wśród nich najrzadziej na całym kontynencie.
Czy jednak dieta skandynawska jest jakimś „odkryciem Ameryki”? Nie. Jest to zbiór powszechnych zasad zdrowego odżywiania, które od dawna propagowane są w zasadzie na całym świecie (z lokalnymi odstępstwami, jeśli chodzi o dostępność produktów).
Czy rzeczywiście można na niej schudnąć bez efektu jo-jo? Zdrowe produkty, regularne posiłki i ruch = przepis na szczupłą sylwetkę. Jeśli więc zgodnie z założeniami diety skandynawskiej przestajesz codziennie jeść fast foody i schabowe, a zwiększasz ilość spożywanych warzyw (przy okazji zachowując deficyt kaloryczny), to tak – nie powinno być wielkim zaskoczeniem, że możesz na niej schudnąć. Ale nie jest to główny cel tej diety, a jedynie miły „efekt uboczny” zdrowego stylu życia.
Przypnij na Pintereście i zachowaj na później:
