Święta wielkanocne nie sprzyjają odchudzaniu – majonezowe sosy, wędliny, kiełbasy, żurek i mazurki kompletnie nie pomagają w szybkiej realizacji „plażowej formy”, którą chcemy zrobić przed wakacjami. Tegoroczne święta może i nie będą tak wystawne jak zawsze, ale i tak większość z nas będzie chciała sprawić, by tradycji stało się zadość. Ale uważaj – klasyczne wielkanocne śniadanie to nawet 1500 kcal. Jak więc przez święta nie zamienić się w kulkę puszystą jak wielkanocny zając?
Ogranicz dodatki
Skup się na wielkanocnych smakach, które pojawiają się na Twoim talerzu głównie w święta. Ryż, ziemniaki i pieczywo masz na co dzień, więc teraz lepiej je odpuścić.
Ogranicz ilość majonezu – pamiętaj, że powinien być bardziej „przyprawą”, a nie głównym składnikiem potrawy. Jedna łyżka to nawet 150 kcal. Tam, gdzie możesz (np. w sałatkach), zastąp go więc jogurtem naturalnym – a przynajmniej mieszaj majonez z jogurtem.
Postaw na odpowiednie śniadanie
Na śniadanie wybierz produkty białkowe i uzupełnij je porcją warzyw. Zapobiegnie to wyrzutom insuliny z samego rana i zapewni uczucie sytości.
Możesz zjeść 2-3 jajka dziennie (najlepiej bez majonezu). Żurek zjedz bez białej kiełbasy, ewentualnie z jajkiem (z puli 2-3 dziennie). A jeśli uważasz, że taka wersja zupy jest absolutnym gwałtem na tradycji i nie wyobrażasz sobie, by to połączenie nie pojawiło się na Twoim talerzu, wybierz chudą kiełbasę, długo gotowaną w osobnym garnku, aby wytopić z niej jak najwięcej tłuszczu.
Wybieraj odpowiednie mięso
Jeśli już przeszliśmy do tematów mięsnych, to pamiętaj, aby unikać nadmiaru tłuszczu nasyconego, ukrytego w produktach pochodzenia zwierzęcego. Powstrzymaj swój apetyty na tłuste mięsa (wieprzowinę, wołowinę, kaczkę) oraz potrawy smażone w głębokim tłuszczu i panierkach.
Zamiast tego wybieraj cielęcinę i kurczaka – w wersji pieczonej i grillowanej.
Uważaj na kupowane pasztety i kiełbasy. Z wędlin postaw na te drobiowe, polędwicę, chudą szynkę cielęcą i schab. Od baleronu, boczusia i pasztetów lepiej trzymaj się z daleka. Pasztet zrób najlepiej warzywny – uwierz nam, posmakuje Ci (choć może jeszcze ciężko Ci w to uwierzyć 😊).
Święto od zasady pięciu posiłków nie obowiązuje
Święta czy nie, nadal trzymaj się zasady pięciu posiłków dziennie. Jedz regularnie, unikaj podjadania. Dokładnie gryź i żuj każdy kęs.
Pamiętaj, że nie każdy, kto je sałatki, ten piękny i gładki
Sałatki są zdrowe, ale… nie wszystkie są niskokaloryczne. Uważaj na te z ryżem, makaronem, majonezem. Wybieraj te z surowych warzyw, z sosami jogurtowymi. I pamiętaj, aby jeść warzywa do każdego posiłku.
Jesteś wystarczająco słodka / słodki…
… Więc postaraj się już ograniczyć słodycze. Wiemy, że Wielkanoc to czas bab i mazurków ociekających lukrem oraz nadzianych kilogramami bakalii, ale pamiętaj: rozsądek za przewodnika. 😊 Każdego dnia świąt zjedz tylko jedno słodkie danie, np. kawałek mazurka. Nie jedz tortów, ciast francuskich i kruchych. Wybierz lepiej ciasto drożdżowe, deser z galaretki lub sorbet owocowy.
Jeśli pieczesz samodzielnie, w słodkich potrawach zmniejsz ilość bakalii i miodu oraz wykorzystuj więcej białek, a mniej żółtek. Do dekoracji ciast użyj gorzkiej czekolady. Foremki i naczynia żaroodporne – zamiast smarować tłuszczem – wykładaj specjalnym papierem do wypieków.
Zamiast ciast staraj się wybierać owoce – jedz ich do 200 g dziennie.
Uważaj na kalorie w płynie
Pij wodę mineralną i herbaty ziołowe, owocowe, zielone itp., bez cukru. Wieczorem wypij na trawienie szklankę zielonej herbaty lub mięty (niesłodzonej).
Jeśli chodzi o alkohol, to oczywiście najlepiej go unikać. A jeżeli koniecznie chcesz wznieść świąteczny toast jakimś trunkiem, to postaw np. na wytrawne wino czerwone lub białe. Każdą lampkę wina popijaj też szklanką wody.
Zobacz też: Kaloryczność popularnych alkoholi.
I jeszcze na koniec: przede wszystkim odróżnijmy dbałość o wykwintne i bogate menu świąteczne od objadania się. Jedno wcale nie musi oznaczać drugiego. Możesz spróbować wszystkich dań, ale rób to w małych porcjach. I ciesz się świętami. 😊
