Suplementy odchudzające to temat wywołujący sporo emocji. Większość osób zalicza się do jednego z dwóch obozów: albo do grupy, dla której suplementy to to samo co sterydy dla „mięśniaków” z siłowni, albo do grupy, która uważa, że pigułki odchudzające to najlepszy sposób na to, żeby zrzucić zbędne kilogramy. Prawda – jak zawsze – leży po środku.
Ach, te „węgle”… jeść to czy unikać jak ognia? Podobno się od nich tyje. – Na pewno w ciągu ostatnich kilku lat natrafiliście na gąszcz skrajnych opinii, głównie w mediach społecznościowych. Jedni każą ograniczać, inni mówią, żeby jeść. Można zwariować. Dlatego porządkujemy dla Was te informacje.
Kiedy podejmujemy decyzję o przejściu na dietę odchudzającą, szukamy sposobów na to, aby zrobić to szybko i efektywnie. Oczywiście najczęściej z (wątpliwym) wsparciem przychodzi dr Google lub koleżanka, która opowiada, że jej koleżanka schudła na diecie z glonów 15 kg w 2 miesiące i wygląda bosko. Zanim łykniecie to wszystko jak pelikan, zobaczcie osiem spośród najgorszych sposobów na odchudzanie (pozwoliłyśmy sobie pominąć łykanie wacików i jaj tasiemca, bo to nie mieści się już w kategorii złych sposobów, a jedynie zwykłej, galopującej głupoty).
Osoby walczące z nadwagą lub otyłością często szukają diety, która nie będzie bardzo restrykcyjna ilościowo, a pozwoli na utratę niechcianych kilogramów. Stąd tak duże zainteresowanie dietami Kwaśniewskiego, South Beach i Atkinsa. A co my na to, jako dietetyczki?