Jeśli dbasz o szczupłą sylwetkę, to prawdopodobnie instynkt podpowiada Ci, żeby unikać słodkiego i tłustego. Zamiast tego często sięgamy po produkty light. Ale czy rzeczywiście poczujemy się po nich lekko, czy jest to tylko lekka sztuczka marketingowa?
Zachodni świat trochę oszalał na punkcie superfoods. Jeśli dziewczyna chce wyglądać jak piękne influencerki z Instagrama, to nie obejdzie się bez spiruliny, jagód goji, acai, trawy pszenicy itp. Brzmi magicznie, egzotycznie i… drogo. Ale tak naprawdę czym jest ta superżywność? Na czym polegają jej (podobno) cudowne właściwości? I na co powinniśmy uważać, a o czym głośno się nie mówi?
Sterty notatek do wkucia, zarwane noce, kawa i napoje energetyczne pite niemal wiadrami, a do tego brak czasu na porządne jedzenie – tak wygląda środek sezonu intensywnych przygotowań do matury i sesji akademickiej. Tymczasem kofeina nie musi być jedynym sposobem na to, aby pomóc sobie przetrwać ten czas. Na kondycję mózgu, łatwość przyswajania informacji i pamięć ma też wpływ to, co jemy. Zobacz, jakie produkty warto włączyć do swojej diety, a jakich zdecydowanie unikać.
Olej i dieta? Owszem. Olej nie kojarzy się już wyłącznie ze smażeniem schabowych i tłustymi frytami. Co więcej, od jakiegoś czasu o prozdrowotnych właściwościach olejów jest dosyć głośno. Nie każdy olej działa jednak tak samo. Niektóre nadają się do smażenia, inne absolutnie nie. Są też takie, którymi najlepiej smarować jedynie skórę, a na pewno nie patelnię. Postaramy się przybliżyć Wam niektóre rodzaje olejów. Na pierwszy rzut idzie lniany.
Przychodzi weekend i nagle nie chce nam się gotować. Najchętniej zjedlibyśmy coś pysznego, pięknie podanego i w dobrym towarzystwie. A potem sobie przypominamy - dieta. I nagle uśmiech z twarzy znika, no bo jak to? Co zjeść w restauracji, skoro jesteśmy na diecie? A nawet jeśli nie jesteśmy dobrze wiedzieć, gdzie można zjeść coś zdrowego i pysznego, żeby nie odłożyło nam się w boczkach.
Lekarze zalecają, by dorosły człowiek pił około ośmiu szklanek wody dziennie. Jednak ogromna część Polaków myśli, że może ją zamienić na taką samą ilość herbaty – w końcu chodzi o przyjmowanie płynów. Tymczasem nic bardziej mylnego. Herbata i kawa to napoje odwadniające – aby zbilansować ich działanie, każdą ich filiżankę należałoby popić szklanką wody.
Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia powinniśmy spożywać minimum 400 g warzyw i owoców dziennie, czyli słynne 5 porcji. Tak naprawdę warto, aby było ich więcej, nawet 9, z czego większość powinny stanowić warzywa.
Za oknem jest smutno, a ciśnienie przy podłodze. Kawa przeleciała przez żyły i tętnice, a te nic, nie drgnęły. Nadal rzęsy są przy nosie, a ciężko pracować z zamkniętymi oczami. Ani to zima, ani to wiosna. Ciężko się zorientować, czy zaspaliśmy do pracy, czy to już pora na porządny sen, bo jest ciemno cały czas. Po prostu DESZCZPRESJA.