Olej i dieta? Owszem. Olej nie kojarzy się już wyłącznie ze smażeniem schabowych i tłustymi frytami. Co więcej, od jakiegoś czasu o prozdrowotnych właściwościach olejów jest dosyć głośno. Nie każdy olej działa jednak tak samo. Niektóre nadają się do smażenia, inne absolutnie nie. Są też takie, którymi najlepiej smarować jedynie skórę, a na pewno nie patelnię. Postaramy się przybliżyć Wam niektóre rodzaje olejów. Na pierwszy rzut idzie lniany.
Przychodzi weekend i nagle nie chce nam się gotować. Najchętniej zjedlibyśmy coś pysznego, pięknie podanego i w dobrym towarzystwie. A potem sobie przypominamy - dieta. I nagle uśmiech z twarzy znika, no bo jak to? Co zjeść w restauracji, skoro jesteśmy na diecie? A nawet jeśli nie jesteśmy dobrze wiedzieć, gdzie można zjeść coś zdrowego i pysznego, żeby nie odłożyło nam się w boczkach.
Postanowiłeś się zdrowo odżywiać… może realizujesz swój plan już od jakiegoś czasu, a może było to Twoje postanowienie noworoczne i dopiero zaczynasz… Ale jak tu wytrwać, jeśli przed Tobą cykl spotkań towarzyskich, imprez karnawałowych, a do tego wyjazd na ferie? Przecież nie zamkniesz się w domu. Zobacz, jak trzymać się zdrowego planu żywieniowego podczas imprez i posiłków w restauracjach.
Święta - dom pachnie pieczonym ciastem, a stół ugina się od potraw, których smaki znasz od dziecka i kojarzą się z jednym z najmilszych okresów w roku. To magiczny czas, ale także… spore wyzwanie dla osób, które przykładają wagę do zdrowego odżywania. Jeśli jesteś gospodarzem świątecznego przyjęcia, sprawa jest prostsza – masz wpływ na to, co pojawi się na stole. Ale jak dbać o sylwetkę, jeśli idziesz do kogoś w odwiedziny? Usiąść do wigilijnego stołu z własną sałatką? Rodzina prawdopodobnie popatrzy na Ciebie tak, jakby z głowy właśnie wyrastały Ci brokatowe czułki, a po chwili usłyszysz, że masz się nie wygłupiać z tą dietą, bo święta są raz w roku.
Spokojnie, mamy dla Ciebie kilka podpowiedzi, jak przejść święta bez konieczności dorabiania nowej dziurki w pasku od spodni.
Jakby powiedzieli fani „Gry o tron” – winter is coming, czyli nadchodzi zima. A wraz z nią, oprócz pięknych krajobrazów i zimowych sportów, przewiane głowy, przemoczone ubrania i rozmaite infekcje.
Za oknem jest smutno, a ciśnienie przy podłodze. Kawa przeleciała przez żyły i tętnice, a te nic, nie drgnęły. Nadal rzęsy są przy nosie, a ciężko pracować z zamkniętymi oczami. Ani to zima, ani to wiosna. Ciężko się zorientować, czy zaspaliśmy do pracy, czy to już pora na porządny sen, bo jest ciemno cały czas. Po prostu DESZCZPRESJA.